Naturalność, tynk na twarzy i zdjęcia w piżamie.
Zbierałam się długo, żeby napisać coś na bloga. Nie chciałam dodać kolejnego zwykłego postu ze stylizacją i miałam zamiar napisać tu coś (być może) mądrego.
Jak przeglądam tumblra czy we heart it ciągle natykam się na zdjęcia dziewczyn. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że wszystkie wyglądają kropka w kropkę TAK SAMO. Mocno przerysowane brwi, ogromne usta, czapka wpie*dolka i superstary. Już nie czepiając się stylu "tambler" i tego, że teraz co druga osoba na ulicy wygląda bardzo podobnie zastanawiałam się czy brwi to nie powinny być włoski a nie rysunek? Czy taką osobę można nazwać piękną?
Kilkunastoletnie dziewczyny zachwycają się takimi ludźmi. Chcą być do nich jak najbardziej upodobnione, nie jednokrotnie robiąc to nieumiejętnie. Zamiast tak zwanych brwi "on fleek" wychodzą plemniki lub węgle i robią sobie zwyczajnie krzywdę. Z mocno pomalowanymi oczami i kreskami na pół powieki też przeważnie wyglądają jak "stare malutkie". Czy nie lepiej być sobą, ubierać się według własnego gustu niż być tylko marną, nieudaną kopią?
Nie raz spotkałam się również ze stwierdzeniem "Przecież ty nie jesteś naturalna, masz nałożony korektor i pomalowane rzęsy!!!". Moim zdaniem naturalne piękno to nie wyrysowane brwi i szpachla, ale delikatne podkreślenie swojej urody. Prawie niewidoczny makijaż nie ma tu znaczenia.
Nie lubicie czasami spędzić całego dnia w piżamie, bez makijażu, oglądając ulubiony serial lub czytając ulubioną książkę? Czy na prawdę świat aż tak zszedł na psy, że boimy się wyjść do sklepu po drugiej stronie ulicy bez makijażu?
A wy? Co o tym sądzicie? Wypowiedzcie się w komentarzach!
Jak przeglądam tumblra czy we heart it ciągle natykam się na zdjęcia dziewczyn. Nie było by w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że wszystkie wyglądają kropka w kropkę TAK SAMO. Mocno przerysowane brwi, ogromne usta, czapka wpie*dolka i superstary. Już nie czepiając się stylu "tambler" i tego, że teraz co druga osoba na ulicy wygląda bardzo podobnie zastanawiałam się czy brwi to nie powinny być włoski a nie rysunek? Czy taką osobę można nazwać piękną?
Kilkunastoletnie dziewczyny zachwycają się takimi ludźmi. Chcą być do nich jak najbardziej upodobnione, nie jednokrotnie robiąc to nieumiejętnie. Zamiast tak zwanych brwi "on fleek" wychodzą plemniki lub węgle i robią sobie zwyczajnie krzywdę. Z mocno pomalowanymi oczami i kreskami na pół powieki też przeważnie wyglądają jak "stare malutkie". Czy nie lepiej być sobą, ubierać się według własnego gustu niż być tylko marną, nieudaną kopią?
Nie raz spotkałam się również ze stwierdzeniem "Przecież ty nie jesteś naturalna, masz nałożony korektor i pomalowane rzęsy!!!". Moim zdaniem naturalne piękno to nie wyrysowane brwi i szpachla, ale delikatne podkreślenie swojej urody. Prawie niewidoczny makijaż nie ma tu znaczenia.
Nie lubicie czasami spędzić całego dnia w piżamie, bez makijażu, oglądając ulubiony serial lub czytając ulubioną książkę? Czy na prawdę świat aż tak zszedł na psy, że boimy się wyjść do sklepu po drugiej stronie ulicy bez makijażu?
A wy? Co o tym sądzicie? Wypowiedzcie się w komentarzach!
Ja jako nastolatka nie malowałam się, ale chodziłam do szkoły z koleżanką co się malowała tylko jak wstała, nikt jej bez makijażu nie mógł zobaczyć. Trochę to chore.
OdpowiedzUsuńDziś jestem dorosła, ale nawet jakbym chciała wyjść bez makijażu to tego nie zrobię, bo mam problemy hormonalne i bez podkładu nie da rady.
Zgadzam się z tobą w 100%,mi osobiście superstarami chcę sie juz rzygać..Dobrze sformowałaś naturalne piękno to lekkie podkreślenie swojej urody,mega podobają mi się zdjęcia
OdpowiedzUsuńTeraz dużo słyszy się o tumbrl girls :) Naszym zdaniem jest to pewnego rodzaju szpam i ,,styl,, który stał się internetowym RAKIEM :) Nic do takich osób nie mamy, ale warto jest mieć swój styl :) POZDRAWIAMY <2
OdpowiedzUsuńJa osobiście uwielbiam oglądać tumbrl. Te zdjęcia mają coś w sobie, niektóre są zwyczajne, rozmazane, mało widoczne, a mają głęboki przekaz..
OdpowiedzUsuńhttp://nataliakaczmarek.blogspot.com/
Zgadzam się z tobą. Masz bardzo dużo racji w tym co napisałaś :)
OdpowiedzUsuńWiększość swojego czasu spędzam bez makijażu. Na szczęście mieszkam w małej miejscowości i nie widać u mnie ''tumblr girl'' :)
OdpowiedzUsuńW międzyczasie zapraszam do mnie:
http://nati-nataliii.blogspot.com/
No nie powiem :D
OdpowiedzUsuńCiekawy materiał :D
http://recenzumkomiksiarza.blogspot.com/2016/08/basnie-folwark-zwierzecy.html
Naturalność to podstawa - pięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Dobrze napisałaś :)
OdpowiedzUsuńWiększość dziewczyn teraz zdecydowanie przesadza z makijażem.
Ja np. nie maluję się wcale, czasami użyję kremu BB.
http://x-lauraxx.blogspot.com/
Fajna i ciekawa strona, życzę powodzenia w prowadzeniu strony.
OdpowiedzUsuńJa tak lubię - lubię cały weekend przesiedzieć i przechodzić bez makijażu. Nie obchodzi mnie to co inni pomyślą. Gdy tylko wracam z pracy od razu ściągam z siebie makijaż, który i tak jest dość minimalny. Nie wiem co młode dziewczyny w tym widzą. Jaka jest naturalność w makijażu? Nie wiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tak Po Prostu BLOG :)
Jeżeli piszesz o jakimś temacie to fotki które dodajesz powinnny odnośic się do tematu, a dodałas siebie w piżamie.
OdpowiedzUsuńTaki był zamysł i tak miało być. :)
Usuń